Forum portalu turystyka-gorska.pl http://www.forum.turystyka-gorska.pl/ |
|
Lubomir czyli tam i z powrotem http://www.forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=8964 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | kefir [ N sty 17, 2010 10:27 pm ] |
Tytuł: | Lubomir czyli tam i z powrotem |
Od początku roku pogoda nas nie rozpieszcza, a ochota na góry jak nigdy. W końcu udaje się znaleźć dobrze zapowiadającą się niedzielę która z każdym z zbliżającym się dniem stawała się coraz mniej pewna przez gromadzące się chmury. W piątek pada hasło, że nawet przy złej pogodzie jedziemy bo po prostu nie wytrzymam. Biorę ze sobą kumpla i na pierwszy ogień w tym roku pada Lubomir. G.E.K.O.N.Y. Odwiedzały go już przy słonecznej pogodzie więc jedziemy się przekonać czy się na nas nie obraził i w zimie nas przywita chociaż odrobiną słońca. Jak się okazało siedem wyciągów miło wspomina i dzisiaj miałem szansę zrobić kolejne pięć, ale po kolei. Z Zabierzowa zgarnia mnie puchaty ok 6:30 i obydwoje po dobrych imprezach jedziemy w stronę Pcimia żeby spróbować krótszego podejścia czarnym szlakiem i ew. w przypadku złej pogody ograniczyć wycieczkę. Im bliżej celu tym więcej słońca, a mniej chmur, wschód słońca oglądamy przed Myślenicami, a w samym Pcimiu przy pomocy miłych tubylców szybko znajdujemy drogę do schroniska „Kudłacze”. Samochód zostawiamy pod schronem, ubieramy stuptuty i od razu wchodzimy do lasu pomijając żmudny etap dwugodzinnej wędrówki asfaltem. Trzymamy się cały czas czarnego szlaku. Widać, że dawno nikt tędy nie chodził przez co co jakiś czas się zapadamy w głębszym śniegu do kolan. Tempo mamy dobry, idzie się bardzo przyjemnie, ale na widoki nie ma co liczyć bo większość czasu idzie się w lesie. Jakieś ciekawsze punkty widokowe znajdujemy dopiero po dojściu do czerwonego szlaku którym dochodzimy kolejno do Łysiny, a następnie Trzech Kopców. Obydwa szczyty to po prostu kartki A4 przybite na drzewach przy ścieżce z nazwą szczytu i wysokością... Trudniej znaleźć niż zdobyć. Po niecałych dwóch godzinach dochodzimy do naszego głównego celu – Lubomira, robimy krótki popas i dbamy o zachowanie nurtu ZTGM. Obserwatorium już skończone i można zwiedzać, wejścia od 12 do 18 co ok 45 minut. Niestety rezygnujemy z tej atrakcji i zamiast dwie godziny plątać się po okolicy obieramy kurs na Wierzbanowską Górę jeżeli dobrze nazwę zapamiętałem. Zejście z Lubomira szybkie aż do drogi, później idziemy cały czas po asfalcie, co kilkaset metrów przy drodze stoją jakieś chaty, a rozpoczęte budowy wskazują na to, że może ich tutaj sporo przybyć. Niestety nie zauważamy wejścia na szlak do lasu i dopiero po jakimś czasie przechodzimy komuś przez pole orne i idziemy na szczyt jak nam się wydaje. Po drodze spotykamy dwie osoby którym nurt ZTGM nie był obcy i kierują nas we właściwym kierunku. Szlak szybko odnaleziony, znowu zasuwamy pod górę po nieprzetartej ścieżce. Po ok kilometrze dochodzimy chyba do szczytu (dalej droga zaczynała schodzić cały czas w dół, znajdujemy przy okazji pięciogwiazdkowy hotel – Bacówkę. Hilton i Sheraton po prostu się umywają. Zostawiamy ślad po sobie, pijemy herbatkę z termosu i dyskutujemy na temat dziewictwa Paris Hilton. Słońce świeci, odpoczynek bardzo przyjemny, ale pora wracać żeby dojść do Kudłaczy zanim się ściemni. Tempo podkręcamy i poza kolejnym podejściem na Lubomir droga jest bardzo przyjemna. Dalej decydujemy się wracać czerwonym szlakiem, który według mapy jest dłuższy, natomiast według znaków żadnej różnicy w stosunku do czarnego nie ma. Znaki miały rację i ok godziny 15 meldujemy się schronisku. Kiełbaski, piweczko, dłuższa posiadówa i czas wracać do Krakowa bo w planach było jeszcze oglądnięcie meczu koszykówki kobiet co skończyło się oczywiście piwkowaniem i nikt nie widział nawet sekundy meczu. Podsumowując wycieczka bardzo fajna i z nudnego Lubomira udało się zrobić całkiem przyjemną, kondycyjną wycieczkę zaliczając cztery szczyty plus trzy w drodze powrotnej, a samego Lubomira dwa razy. Ludzi na szlaku spotkaliśmy tyle co miejsc widokowych czyli niewiele. Dobra zapchaj dziura albo rozgrzewka przed sezonem zimowym. ![]() ![]() ![]() ![]() Tradycji stało się zadość ![]() Żubr na polanie ![]() I przy paśniku ![]() ![]() Wejście ![]() Apartament prezydencki |
Autor: | KWAQ9 [ N sty 17, 2010 10:35 pm ] |
Tytuł: | |
Zajebiaszcze fotki. Wam to już naprawdę się nudzi skoro skaczecie po takich pagórkach mając Tatry pod nosem... ![]() ![]() Dzięki za telefon. Szykuj się na luty... ![]() |
Autor: | antyqjon [ N sty 17, 2010 10:37 pm ] |
Tytuł: | |
Fajno. Na Wierzbanowskiej nie byłem, ale Lubomir w tym roku znów trzeba zdeptać, więc może i WG padnie ![]() |
Autor: | maniek [ N sty 17, 2010 10:39 pm ] |
Tytuł: | |
Brak słów ![]() ![]() |
Autor: | kefir [ N sty 17, 2010 10:41 pm ] |
Tytuł: | |
Nie było ![]() ![]() A obsługa beznadziejna ![]() PS. Vlepa Gekonów została w hotelu |
Autor: | Hathor [ N sty 17, 2010 10:44 pm ] |
Tytuł: | |
w lutym na zlocie też będziesz tak paradował jak na 4 fotce?? ![]() |
Autor: | kefir [ N sty 17, 2010 10:47 pm ] |
Tytuł: | |
Kwestia wprawy i dobrej zabawy - 40% szans jest ![]() |
Autor: | Hathor [ N sty 17, 2010 10:50 pm ] |
Tytuł: | |
kefir napisał(a): 40% szans jest
dobrze że nie 11% ![]() a może pododajemy procenty?? Będzie wtedy więcej... ![]() |
Autor: | kefir [ N sty 17, 2010 10:59 pm ] |
Tytuł: | |
jak zaczniemy dodawać to wyjdzie, że kilka razy będe musiał się rozebrać ![]() ciach bajera, ubieram skafander i idę spać |
Autor: | Hathor [ N sty 17, 2010 11:01 pm ] |
Tytuł: | |
kefir napisał(a): że kilka razy będe musiał się rozebrać
a to dobry pomysł ![]() ![]() Myślę że żeńska część mnie poprze ![]() |
Autor: | awake [ N sty 17, 2010 11:32 pm ] |
Tytuł: | |
a te napisy na drzewach to sami żeście drukowali? |
Autor: | maju [ Pn sty 18, 2010 12:57 am ] |
Tytuł: | |
Oż Ty bucu! gdyby nie parapetówa, to bym z Wami rzeźbił... |
Autor: | kefir [ Pn sty 18, 2010 10:53 am ] |
Tytuł: | |
Ożesz w mordęęęę. Proponowałem ![]() Napisy na szczytach są już od kilku lat, fajnie, że komus się chciało wybrać losowe drzewo przy ścieżce i pokazać innym, że to tutaj |
Autor: | istebna [ Pn sty 18, 2010 11:23 am ] |
Tytuł: | |
Hathor napisał(a): Myślę że żeńska część mnie poprze
Popieram ![]() |
Autor: | aankaa [ Pn sty 18, 2010 11:26 am ] |
Tytuł: | |
kefir napisał(a): Kwestia wprawy i dobrej zabawy - 40% szans jest obiecanki, cacanki
![]() |
Autor: | kefir [ Pn sty 18, 2010 11:29 am ] |
Tytuł: | |
Jeszcze nic nie obiecywałem, nie jestem taki łatwy ![]() |
Autor: | Hathor [ Pn sty 18, 2010 11:32 am ] |
Tytuł: | |
kefir napisał(a): nie jestem taki łatwy kefir napisał(a): Kwestia wprawy i dobrej zabawy - 40% szans jest
no ale 40% to niezłe rokowania ![]() |
Autor: | kefir [ Pt sty 22, 2010 6:54 pm ] |
Tytuł: | |
Tak sobie przeglądam internet i zauważam, że jednak nie zdobyliśmy Wierzbanowskiej góry - w sensie szczytu nie znaleźlismy ![]() Na szczycie ma stać jakaś kapliczka. |
Autor: | prof.Kiełbasa [ Pt sty 29, 2010 2:29 pm ] |
Tytuł: | |
w całej grozie i szaleństwie tego wypadu ,najbardziej dotknęło mnie że poszedł z Toba Puchaty ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() koniecznie musze gdzieś to zobaczyć kiedys ![]() ps:odnaleziono w archiwach filmik z naszej wcześniejszej wyprawy-zobacz jak się trzymaliśmy ![]() Lubomir w cieple ![]() http://www.youtube.com/watch?v=O-H2-aTV8qM |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |