Krótko sam opis nocnych manewrów z Granatem.
Wyjechałem z domu o 20 i godzinę przebijałem się przez miasto Az do wylotu na zakopiankę gdzie zgarniam Mańka. Przed 23 jesteśmy na naszym wspaniałym parkingu i ruszamy w drogę. Jest ciepło przyjemnie ,trochę ziewam.. idziemy przez Jaworzynkę. Ciemny las tylko gwiazdy na niebie –co jakiś czas za drzewami widać dwa światełka-to jakieś zwierzaki patrzą na nas- dziwne uczucie. Zatrzymujemy się na chwile przed podejściem ..cisza ..
Do skrzyżowania szlaków idziemy nawet sprawnie patrząc tylko pod nogi i widząc tylko mały odcinek trasa się nie dłuży. Super widać Zakopane i takie uczucie ze tu jest tak dziko a tam cywilizacja.. nieśmiało rysują się kontury gór omijamy schron i od razu udajemy się pod Czarny Staw. Tam robimy przerwę na posiłek ,jest chłodniej ale tak niezwykle ciężko opisać to uczucie pierwsza w nocy nad Czarnym Stawem. Obchodzimy staw –tempo jest dobre jest odbicie na Granaty- najpierw kosówki potem trochę kamieni ale zero trudności co jakiś czas patrze za siebie pięknie staw się mieni w gwiazdach dochodzimy do pierwszych łańcuchów- co jakiś czas szukamy szlaku –powoli nie spieszy się .. na szczycie jesteśmy szybko bo około 2:40 robimy BC gasimy czołówki i leżymy około 30 minut –oczy szybko się przyzwyczaiły ..aż ciarki mnie przeszły jak patrzyłem na oświetlone księżycem szczyty ,uczucie totalnego wyobcowania –taka samotność i uczucie maleńkości do wszystkiego w około.. spokój i cisza..
Nie da się tego opisać słowami. Od 3 stoimy już na nogach bo jest chłodno a i kolory się zmieniają na niebie. To co widać na zdjęciach w jakimś stopniu oddaje te chwile.
Robimy mnóstwo zdjęć i „chłoniemy” te widoki. Około 5 jest po przedstawieniu zrobiło się ciepło i atakujemy Orlą.. najlepsze w tym było to że nie było ludzi.. żadnych korków na trudnych momentach tylko my i góry. Za słynna drabinką robimy postój i wypatrujemy Zolffika z Krisem. Atakuję z powodzeniem Zamarłą Turnie a wchodzenie pod górę tego dnia kończymy na Świnicy. W murowancu jak siedzimy jest atak burzy z gradem i totalnie zmęczeni (od 23 na nogach bez spania)wracamy do auta około 17.
Tego typu chodzenie na tyle jest niezwykłe że na pewno niebawem będzie podobna relacja..
Oby pogoda pozwoliła
o 23 wychodzimy z parkingu a o 1 jesteśmy nad Czarnym Stawem
atakujemy
zaczyna się
i kolejne fazy
gwiazda poranka
a tak wyglądały góry dookoła podczas wschodu
potem udaliśmy sie przez OP na Świnice
kilka fotek
z Zamarłej Turni
i tyle zdjęć odemnie- Maniek ma napewno inne ładne to wrzuci
krótka relacje z nocnej akcji potem dodam
zdjecia super
,jak dam radę to też wrzuce foty,aleś sie rozpisał 
czekam na relacje 
Super wyprawa 
,miłego oglądania