Dzisiaj malutka wycieczka w Dolinki Podkrakowskie, bo Ukochana ma urodziny.
Akurat dostała butki na prezent, nawet ją ucieszył.
Mamy jednakowe, ale jej nówki, a moje parę wycieczek już zaliczyły.

Idziemy sobie. Dzisiaj nawet lekki upał, ale wciąż jeszcze przyjemnie.

Żyto, chmurki... jest fajnie.

Jak to mam w zwyczaju, jakieś nowe drogi zawsze ciągną, ale ostrożnie, bo Ukochana ma urodziny, więc obiecałem lajtowo.

Dolina Będkowska.

Ukochana ma urodziny i zażyczyła sobie wyjść na skałkę. Dziwne pragnienie... ale cóż. Może faktycznie to lubi...

Wyszła i siedzi zadowolona.

Przechodzimy do Doliny Kobylańskiej.

Skałki.

Tam oczywiście wszędzie Tobi już był, to teraz nie musi.

Tu była taka fajna, mało uczęszczana ścieżka dydaktyczna "Jurajski Raj". Jak widać zarosła, skończyliśmy w pokrzywach. Ale Ukochana nie denerwuje się, bo wie, że to nie ma sensu. Jest wyrozumiała, nawet w swoje urodziny.

Przedarlismy się na piękne łąki.

A potem wróciliśmy do autka.

Taka to była urodzinowa wycieczka Ukochanej.
A teraz uroczysty obiad w knajpie
