Kiedy pierwszy raz usłyszeliście lub przeczytaliście o Ganku?
Ja pamiętam to dokładnie.
Kilkanaście lat temu wpisałem w wyszukiwarce proste słowa: "Nakło nad Notecią Tatry"
Jedyną rzeczą a właściwie osobą łączącą w internecie Nakło nad Notecią, moje rodzinne miasto, z Tatrami był Wincenty Birkenmajer. Pan Wincent był nauczycielem w LO w Nakle nad Notecią. Był również taternikiem w latach dwudziestych-trzydziestych XX wieku. Jak podaje wikipedia "Był zdecydowanym bojownikiem o ochronę przyrody górskiej, ale jednocześnie propagatorem nieskrępowanego biwakowania w Tatrach w namiocie lub kolebach skalnych".
Niestety Birkenmajer zmarł podczas wycofywania się z filara Ganku z zimna lub wyczerpania w 1933 roku. Od tego zdarzenia powstał tzw: błąd Birkenmajera czyli: dobrania nieodpowiedniego celu do aktualnych możliwości wspinacza.
Natomiast pierwszy raz tak świadomie zobaczyłem Ganek z Rysów w 2014 roku. Robi wrażenie prawda?
Trzeciego dnia pobytu w Tatrach rano zadałem sobie pytanie. Czy dam radę wejść na Ganek drogą normalną? Odpowiedź była krótka. TAK.
Po przespanej nocce oraz spakowaniu się do auta ruszyłem szlakiem czerwonym ku Popradzkiemu Plesu. Drugi raz w życiu idę tędy rano i ponownie jest super.
W schronisku dokupuje wodę gdyż zapowiada się gorący dzień.
Przerwę postanawiam zrobić dopiero na słońcu.
Wysoka z innej perspektywy.
Ukazuje się również Ganek.
Wschodni Szczyt Żelaznych Wrót.
Przerwa na słońcu w górnej części Doliny Złomisk. Obserwuje wspinaczy działających na Szarpanych Turniach.
Widok na dalszą trasę. Widać dokładnie dwie ekipy w okolicach Ganku. Jedna schodzi. Druga czeka aż zejdą.
Dolina robi niezłe wrażenie. Niezły tu spokój pomimo że widać ludzi idących lub schodzących z Wysokiej. Działających na Ganku, Rumanowym lub Kończystej. Jednak jedynych których spotkałem do tej pory od schroniska to Polacy schodzący godzinę temu. Później gdy wracałem spotkałem jeszcze jednego Polaka który siedział nad potokiem. Niezłe miejsce.
Po minięciu pierwszych trudności idąc pod Rumanowym Szczytem jest super widok na Wysoką. Ciekawe jaki będzie z Ganku?
Podchodząc na Gankową Przełęcz obserwuje trzech Słowaków którzy nieźle śmigają z Ganku na przełęcz i dalej od razu idą na Rumanowy. Trochę się zagapiłem i zamiast podejść pod Ganek podszedłem żlebem pod Rumanowy prawie do końca. Nie wiem czy da się łatwo lub trudno przejść przez ten garb jednak postanowiłem po prostu się cofnąć i podejść oczywistą teraz trasą. Przełęcz zdobyta. Otwierają się ponownie nowe perspektywy.
Fenomenalny widok po drugiej stronie. Zielony Kaczy Staw około 800 metrów niżej.
Chwila przerwy i pora na przejście ostatniego odcinka trasy. Podczas podejścia słyszę Słowaków obserwujących mnie z Rumanowego. W sumie jest tam pewnie idealny widok na tą trasę . Ja powoli podchodzę. Oni idą dalej. Ten fragment wymaga gimnastyki oraz butów dobrze trzymających na płytach skalnych.
Po kilku minutach melduję się na Ganku. Wpisuje do zeszytu. I po raz kolejny mam szczyt tylko dla siebie. To jest bardzo piękny szczyt :lol:
Gerlach wygląda oszołamiająco. Jest olbrzymi.
W kierunku Kończystej.
Małą Wysoka, Staroleśny i na końcu Sławkowski.
Ciężki Staw obok którego idzie ścieżka ku Wadze.
Panorama.
Na pamiątkę 8)
Uzupełniam płyny, coś do zjedzenia, kilka zdjęć. Najbliżsi ludzi są chyba na Wysokiej. Po kilku chwilach stwierdzam że to dobry moment na zejście drogą którą wchodziłem.
Powracam na przełęcz i od razu na dół. Oto droga na Rumanowy.
Droga trochę po ścieżce do żlebu który też jest wymagający w górnej części.
Po zejściu do doliny odprężenie że się udało. Kilka minut na ogarnięcie sprzętu. Uzupełnienie płynów itp.
Lampa dziś na całego.
To miejsce ma unikalny klimat.
Po dojściu do schroniska zamawiam kawę i kawałek ciasta. Było przepyszne. Następnie teleportacja do samochodu który czeka pod hotelem.
Trzy dni w Tatrach mega udane. Pogoda dopisała niesamowicie a to połowa sukcesu. Wejście na Baraniec, Szczyrbski oraz Ganek to był mój plan. Rohacz i Satan jako super dodatki. Wejście na Ganek to byłą mega przygoda która trwała 10 godzin. Na kolejną trzydniówkę mam wstępnie zaplanowane z tego miejsca MSW, Kończystą .............no zobaczymy jak to wyjdzie.