Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Pt lis 01, 2024 12:21 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 13 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Cz lis 24, 2022 6:57 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt cze 22, 2012 7:38 pm
Posty: 843
Lokalizacja: siem-ce; m-ce
Bardzo liczyłem na ładną pogodę w połowie października w Rumunii, gdy rok temu planowałem swój urlop w firmie. No i trafiło się piękne babie lato - proszę państwa marzenia się spełniają :wink:.
Po pracy w piątek ruszyliśmy w drogę i gdyby nie korki w Polsce, to dojechalibyśmy na miejsce za jednym zamachem. A tak, po nocy spędzonej w samochodzie przy ruchliwej drodze nr 1, kontynuowaliśmy podróż do celu jeszcze w sobotni poranek.
W Rimetei przywitały nas niskie chmury przez które przebijało się słońce, więc sytuacja była zdecydowanie pod kontrolą.
We mgle już na samym początku wędrówki zgubiliśmy szlak. Na szczęście udało nam się odnaleźć właściwą drogę trochę wyżej po jakiejś godzince podchodzenia lasem i buszowania w krzakach. Szlak zaś prowadził prawie cały czas otwartym terenem, ale aby zdobyć szczyt Ardaschei trzeba było go pożegnać na rzecz drogi, która biegła w kierunku szczytowych skał. Ścieżka jest dobrze przedeptana, bo grzbiet jest też popularnym miejscem startu paralotniarzy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na górze najpierw odbiliśmy w prawo na skałki z widokiem na Piatra Secuiului (jest tam też zainstalowana kamera), a następnie po dość długim odcinku leśnym wzdłuż grani, dotarliśmy na odkryty, południowy cypel Ardascheii.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ze szczytu schodziliśmy bez szlaku z różnymi sukcesami i porażkami - ogólnie ujmując teren jest chyba dość rzadko chodzony. A na deser został już tylko miły spacer do Rimetei z pięknym widokiem na okolicę i dominującą Seklerską Górę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na noclegi wybraliśmy w miarę tani (jak na obecne realia) apartament w samym centrum Turdy. Miasta nie mieliśmy czasu zwiedzać pomimo licznych turystycznych atrakcji w postaci źródeł mineralnych, winiarni czy słynnej kopalni soli. W każdym razie z wierzchu nie prezentowało się ono zbyt szałowo, za to bardzo pozytywnie zaskoczyła nas regionalna prowincja, a w szczególności drogi, które były w całkiem dobrym stanie. Za to ceny w Rumunii ostro odjechały...

W niedzielę zjechaliśmy autostradą A10 na południe aby później zmienić kierunek na wschodni i lokalną drogę, ślepo zakończoną w Valea Manastirii. Na miejscu można zwiedzić jeden z najstarszych monastyrów w Transylwanii, który oferuje również możliwości noclegu.
Ale naszym celem jest szlak.
Po niedługim podejściu docieramy na pastwiska. Za nami skały nad Valea Manastirii, po naszej prawicy niedostępne szlakowo Fata Pietrii. Miejsce jest genialne, słońce przygrzewa, zero wiatru, gdzieś z oddali dobiega odgłos szczekających psów i jest to jedyny dźwięk, który zakłóca ciszę. Prawdziwa sielanka, więc trzeba było zarządzić postój :wink:.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W dalszym przebiegu szlak czerwonego paska prowadzi przez lokalną zabudowę wiejską.

Obrazek

Obrazek

Niektóre konstrukcje robią wrażenie:

Obrazek

Docieramy w okolicę przysiółka Jiju, skąd możemy podziwiać nasz główny cel, czyli Piatra Cetii (1233 m npm). Tam zaczynamy rozumieć, że droga doń jeszcze daleka i niestety będzie się ona wiązać z zejściem do doliny.
I wtedy zza zakrętu wybiegł pies. Na pełnym rozpędzie podleciał prosto do mnie i skoczył na mnie z radością jakbyśmy się w końcu zobaczyli po długiej rozłące. Stałem trochę skonsternowany, bo pies był całkiem duży i zaczął się o mnie ocierać jakbym był jego panem. Żadna psia przybłęda się tak wcześniej nie zachowywała względem nas, a raczej wobec mnie, bo żonę nasz bohater kompletnie zignorował. Praktycznie całą dalszą trasę pokonał przy mojej nodze.
W ogóle nasza psina zachowywała się wyjątkowo grzecznie i sprytnie. Może za wyjątkiem jednego incydentu, który wydarzył się zaraz po spotkaniu, gdy pogonił młodą jałówkę, czym chyba w swoim mniemaniu dał wyraz swojej odwagi i siły. Później już taki odważny nie był - na szczekanie i ataki lokalnych psów pasterskich odpowiadał ucieczką i ukrywaniem się za naszymi plecami :wink:.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tak jak wcześniej napisałem - musieliśmy zejść do doliny Cetea w Raicani, aby z mozołem z powrotem zdobywać wysokość wdrapując się na VF. Piatra Cetii.
Widoki ze szczytu rewelacyjne, może tylko trochę szkoda że najładniejszy kierunek był pod ostre słońce.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na dół sprowadził nas szlak czerwonego trójkąta, prowadzący wzdłuż obrywu skalnego z nieustającymi widokami na okolicę, a przed przysiółkami Tecsesti dołączył do nas drugi pies, a kilkaset metrów niżej szliśmy już z z trzema.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przemierzanie Tecsesti:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na powrót do doliny wykorzystaliśmy leśny szlak żółtego krzyża. Następnie kilka kilometrów szutru i samochód zostawiony na poboczu. Wysypaliśmy całe opakowanie psich przysmaków naszemu ulubieńcowi i odpaliliśmy maszynę. A to co się wydarzyło później rozdarło nam serca. Pies, zamiast wcinać karmę, rzucił się w pogoń za naszym samochodem. I tak biegł przez kilkaset metrów aż jego sylwetka zniknęła nam za którymś z zakrętów...
16.10.22 okazał się jedynym dniem w moim życiu, w którym miałem psa :(.

Obrazek

Obrazek

Głównym daniem na tym urlopie była trasa przez rezerwat Scarita-Belioara z Posaga de Sus. Trasa na pięć-sześć godzin na obrzeżach pasma Muntele Mare; 13-krotne jej pokonanie równa się z deniwelacją Mount Everestu (jest taki miejscowy challenge), więc nie ma tu wyczerpujących podejść.
Pogoda miała być najlepsza tego dnia i taka była. Okolica również - najpierw widokowe i klimatyczne pastwiska, dalej leśny odcinek i kręte podejście zakosami na plateau Scarity.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na dalszym etapie trafiło się kilka genialnych punktów widokowych na otoczenie rezerwatu i główny grzbiet Muntele Mare z najwyższym wierzchołkiem o tej samej nazwie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Następnie wkroczyliśmy na widokowe łąki, by zejść pięknym liściastym lasem z powrotem do doliny.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Oczywiście nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie odbili na łąkowy dzyndzel Vf. Bilii, który przyciągał wzrok od początku wycieczki. Warto było...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

We wtorek trafiła się pętla, która na mapie okazale się nie prezentuje, ale po przejściu nogi trochę bolały, a i ilość zrobionych kilometrów całkiem się zgadzała.
Na pierwszy ogień poszedł szczyt Vf. Data (884 m npm), stromo i srogo wypiętrzony nad łąkami Valisoary. Sam szlak bardzo atrakcyjny, dobrze wyznakowany i poprowadzony z nutką adrenaliny w postaci wspinaczki po wapiennym ostrzu przy wspomaganiu metalowych lin.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dalej szlak czerwonego kółka przeorał nas grzbietem Pleasa Cornilor, a następnie odpuszczając Coltul Cetatii, sprowadził łąkami do szosy łączącej Turdę z Aiudem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tam wzięliśmy sprawę w swoje ręce i bez szlaku przedarliśmy się przez łąki, lasy, sady i jary na zbocze Bogza Mic aby ujrzeć widok na otoczenie wąwozu Cheile Valisoarei. Warto zaznaczyć, że jest to popularne miejsce, często odwiedzane przez krajowych turystów. Rumuni lubują się właśnie w takich małych wypadziko-piknikach niedaleko za miasto. A tu cyk - Bogza Mic (647 m npm), z króciutkim podejściem i ciekawym widokiem, czyli coś w sam raz dla nich.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Było Bogza Mic, więc przyszedł czas i na Bogza Mare, a pomiędzy szczytami piękny, karpacki las i dość pofałdowany teren.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zejście do Valisoary bardzo strome, ale do tego zdążyliśmy się już na tym urlopie trochę przyzwyczaić.

Obrazek

Środa to jedyny dzień z gorszą pogodą, z tym że miała się ona zepsuć dopiero po południu, więc o poranku zajechaliśmy na główny i okazały (w sezonie płatny) parking pod wąwozem Turzii.
I tym razem całą drogę towarzyszył nam bezpański pies - oczywiście został on przez nas wynagrodzony za poniesione trudy kanapką z szyneczką.
Chcieliśmy zacząć od góry, ale szlak nas tak pokierował, że wleźliśmy wprost do wąwozu, między wysokie skalne ściany. Przejście (trwające około 45 minut) ułatwiają mostki i kładki, są też liny, ale bez obaw - trasa nadaje się dla każdego. Wrażenia niesamowite, warunków do zdjęć za bardzo nie było, bo niestety w najlepszej części wąwozu rządziła niska chmura.

Obrazek

Obrazek

Po wyjściu z wąwozu szlak bardzo stromo wyprowadza na rozległy płaskowyż z odbitkami do świetnych punktów widokowych, z których można penetrować wzrokiem czeluści Cheile Turzii.
Godna polecenia pętelka na jakieś dwie-trzy godziny.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Czwartek. Tego dnia udaliśmy się do wioski Salciua de Jos położonej w sąsiedztwie rzeki Aries w Dolinie Ariesului.
Na końcu drogi jezdnej trafiliśmy na parking, ale na drzewie widniała informacja o "Taxa Parcare" z podanym numerem telefonu. Była także skrzynka na opłaty, tylko co z tego, skoro nie było podanej ceny.
Wykręciłem numer - właściciel odebrał od razu.
-dadacabanadupamaremamałygaskibridigribong - on do mnie.
Na co ja jemu po angielsku, że chcę uiścić opłatę parkingową.
-dadafikumikuciorbasiorbatrelemoreledrunbum - usłyszałem w słuchawce.
Spróbowałem jeszcze coś sklecić z tym zwrotem Taxa Parcare, ale po drugiej stronie gościu plótł swoje, więc uznałem, że się jednak rozłączę, bo w ten sposób się prędko nie dogadamy :wink:.
Szlak oznaczony czerwonym krzyżem okazał się wyjątkowo stromy. Nic dziwnego - przecież został poprowadzony na balkon (Balcoane Bedeleu), czyli drewnianą platformę z niesamowitym widokiem na zabudowę doliny Ariesului i meandrującą w dole rzekę. Po drodze do obejrzenia wodospad Sipote, jaskinia Poarta Zmeilor oraz okazałe okno skalne.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po nacieszeniu oczu widokami kontynuowaliśmy wędrówkę szlakiem czerwonego krzyża przez zalesiony grzbiet masywu Bedeleu. I tak dotarliśmy na otwarty teren, na którym czekały różnego rodzaju pułapki. Pierwsza to mniej więcej trzystumetrowy odcinek przez wysokie pokrzywy (powodzenia latem w krótkich spodenkach!), a druga to znacznie dłuższy pasaż bez znaków wzdłuż ogrodzenia gigantycznego pastwiska. Na szczęście widoczność była na tyle dobra, że szlakowskaz na przełęczy był widoczny z dość dużej odległości.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Później znowu brakowało znaków, więc w konsekwencji trochę błądziliśmy, poszukując ich na licznych drogach. Tyle dobrze, że szlak wiódł zgodnie z tym co sugerowała nam mapa i jego znalezienie nie stanowiło aż takiego problemu.
Na polanach Rogoaze zmieniliśmy kolor i kształt szlaku z czerwonego na żółty i z krzyża na pasek. Zejście z masywu Bedeleu do Doliny Aries było równie strome, co podejście a i widoki okazały się już dość znajome. Zdobyliśmy jeszcze okoliczny widokowy cyc i kierując się mapą i własną intuicją odnaleźliśmy żółte znaki w odpowiednim miejscu w lesie. Delikatnie rzecz ujmując można stwierdzić, że szlak żółtego paska może i jest wyznakowany, ale niestety tylko częściowo :wink:.
Na parkingu nie było żadnej informacji o wysokości opłaty od jego właściciela, dlatego wrzuciliśmy do puszki symboliczne 10 lei i nakarmiliśmy porządnie przydrożną psinę, która wałęsała się przy samochodzie :wink:.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na pożegnanie dwugodzinny wypad spod sztucznego zbiornika Tarnita na wychodnię skalną zlokalizowaną pod szczytem Corbul Mare. Pomagał nam przy tym przejściu szlak żółtego kółka (chyba niedawno odnowiony), którym zejście może przysporzyć pewnych problemów natury technicznej ze względu na jego bardzo wertykalny przebieg. Żona ten odcinek opisywała na miejscu nieco mniej dyplomatycznie :wink:.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I tak kończy się nasza kolejna rumuńska przygoda. Wróciliśmy na południe Karpat równo po trzech latach i mam nadzieję graniczącą z pewnością, że był to nasz najdłuższy rozbrat z tymi rejonami. No bo już chce się wracać...


Ostatnio edytowano Pn lis 28, 2022 6:13 pm przez magis, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lis 25, 2022 10:59 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt sie 07, 2015 10:09 pm
Posty: 779
Lokalizacja: Chrzanów
Niemożliwie kolorowo.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt lis 25, 2022 11:46 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 11, 2011 9:25 pm
Posty: 1510
Lokalizacja: W-wa
No to pojechałeś :-)
Też bym chciała do Rumunii, na trekking, ale wygląda na to, że się boję.

Zaskakujące zdjęcia doliny Ariesului, przy niektórych trudno przejść do następnego.

1. czasem czytam relacje, patrząc na mapę 2. pisałam już kiedyś, że podobają mi się nazwy szczytów w Rumunii - dlatego upomnę się: zgubiłeś dwie litery, powinno być Piatra Secuiului :wink:

Przy okazji Rumunii: z dwóch najczęściej słuchanych przez mnie ostatnio płyt zapisanych w telefonie jedna to rumuński zespół Taraf de Haidouks - od nich zaczynam.

.

_________________
Nutko moja
https://www.youtube.com/@CarpathianMusicWorld/playlists


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So lis 26, 2022 12:06 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 12, 2011 7:46 am
Posty: 2256
Jak dla mnie obłędne miejsca - przepiękne! W sam raz dla Ukochanej :)
Na ten moment jestem zdeterminowany tam pojechać. Może mi przejdzie, może nie wyjdzie... ale kto wie, może się uda ;)
Jesień dopisała, to chyba najładniejsza pora roku.

p.s.
Pies Cię wybrał... ale się pomylił :(

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So lis 26, 2022 3:12 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 29, 2007 8:31 pm
Posty: 3196
Lokalizacja: Nowy Sącz
Chyba widziałem ten wąwóz jadąc w Fogarasze, gdzieś między Kluż-Napoka a Sybin

_________________
http://naszczytach.cba.pl/ Aktualizacja 2023 - nowe: Góry Skandynawskie, Taurus w Turscji, Alpy Julijskie, Kamnickie, Ennstalskie, Tatry Bielskie, Murańska Planina, Haligowskie Skały i wiele innych. Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lis 28, 2022 12:39 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 20, 2016 9:13 am
Posty: 301
Lokalizacja: Mazovia
Zanim weszłam do posta wiedziałam, że po lekturze długi czekają na mnie co najmniej środki uspokajające :mrgreen:
Jak zwykle magis zawarł pakt z diabłem w sprawie pogody, nie mniej jednak gratuluję umiejętności wyszukania takiego miejsca na mapie świata, że do raju stamtąd niedaleko.

magis napisał(a):
Obrazek


OOOdjazdowe miejsce

_________________
Kozica nizinna wędrowna


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lis 28, 2022 6:09 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt cze 22, 2012 7:38 pm
Posty: 843
Lokalizacja: siem-ce; m-ce
sprocket73 napisał(a):
Pies Cię wybrał... ale się pomylił

Im dłużej z nami szedł, tym bardziej było go żal, bo naprawdę bardzo się starał. Może ktoś inny go przygarnął przed zimą...
gouter napisał(a):
Chyba widziałem ten wąwóz jadąc w Fogarasze, gdzieś między Kluż-Napoka a Sybin

Jest dobrze widoczny z autostrady. Fogarasze muszę kiedyś w końcu obrać za cel, tylko nie wiem jak się do nich dobrać, bo podejścia na grzbiet wydają się niezwykle długie jak na jedniodniówki.
shesmovedon napisał(a):
OOOdjazdowe miejsce

Niedaleko jest kolejny ciekawy punkt widokowy na zbiornik - Piatra lui Lucaci na który brakło nam już czasu.

https://www.google.pl/maps/@46.7231903,23.2719288,3a,75y,310.25h,73.32t/data=!3m8!1e1!3m6!1sAF1QipPCcZ9VTADjo_jFulhei4HeNCRoq0tlbuZgzReO!2e10!3e11!6shttps:%2F%2Flh5.googleusercontent.com%2Fp%2FAF1QipPCcZ9VTADjo_jFulhei4HeNCRoq0tlbuZgzReO%3Dw203-h100-k-no-pi-0-ya92.09016-ro-0-fo100!7i8704!8i4352?hl=pl

anke napisał(a):
dlatego upomnę się: zgubiłeś dwie litery, powinno być Piatra Secuiului

Tak to jest jak piszę z głowy bez zaglądania do mapy. Brawo za czujność :wink:.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn lis 28, 2022 7:16 pm 
Nowy

Dołączył(a): Pn lis 28, 2022 7:08 pm
Posty: 1
Lokalizacja: Kraków
Kapitalne miejsce i znakomite zdjęcia - głębokie i nasycone kolory, ciekawe kadry. Fakt, że pogoda się udała. Narobiłeś mi strasznego smaka na te tereny swoją relacją. Widzę, że są jeszcze piękniejsze miejsca niż słowackie góry.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lis 29, 2022 9:04 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 20, 2016 9:13 am
Posty: 301
Lokalizacja: Mazovia
magis napisał(a):
Niedaleko jest kolejny ciekawy punkt widokowy na zbiornik - Piatra lui Lucaci na który brakło nam już czasu.


Niom ma potencjał na jesienną odsłonę, chociaż jak sobie na szybko wygooglałam zdjęcia z tego punktu, to prawie wszystkie są zielonoliściaste. Ludzie się jednak nie znajo :lol:

_________________
Kozica nizinna wędrowna


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt lis 29, 2022 7:02 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn paź 29, 2007 8:31 pm
Posty: 3196
Lokalizacja: Nowy Sącz
magis napisał(a):
Jest dobrze widoczny z autostrady. Fogarasze muszę kiedyś w końcu obrać za cel, tylko nie wiem jak się do nich dobrać, bo podejścia na grzbiet wydają się niezwykle długie jak na jedniodniówki.

Jedyna opcja to trasa Transfogaraska - Jezioro Balea, jeden dzień w lewo, drugi w prawo - tak ja zrobiłem

_________________
http://naszczytach.cba.pl/ Aktualizacja 2023 - nowe: Góry Skandynawskie, Taurus w Turscji, Alpy Julijskie, Kamnickie, Ennstalskie, Tatry Bielskie, Murańska Planina, Haligowskie Skały i wiele innych. Zapraszam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz gru 01, 2022 12:58 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt wrz 17, 2010 11:49 am
Posty: 1146
Lokalizacja: dokąd
Pięknie!
W górach Rumunii byłam dwukrotnie, świetne tereny, przestrzenie, dzikość, przyrody itp.
Tak, warunki w październiku faktycznie eis trafiły, aż żałuję, ze zniechęcona wrześniowym śniegiem i zimnem niczego dalszego już nie planowałam ...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt gru 06, 2022 5:31 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt cze 22, 2012 7:38 pm
Posty: 843
Lokalizacja: siem-ce; m-ce
saxifraga napisał(a):
warunki w październiku faktycznie eis trafiły, aż żałuję, ze zniechęcona wrześniowym śniegiem i zimnem niczego dalszego już nie planowałam ...

W przyszłym roku biorę urlop o tydzień wcześniej i liczę na piękne jesienne kolory w wyższych partiach gór. Oczywiście zgodnie z naczelną zasadą - jak najdalej od śniegu :wink:.
gouter napisał(a):
edyna opcja to trasa Transfogaraska - Jezioro Balea, jeden dzień w lewo, drugi w prawo - tak ja zrobiłem

Jeszcze od północy jest dość długie podejście z doliny Sambata, a od południowej strony straszliwie długa Valea Rea z drogą jezdną, tylko nie wiem czy moja osobówka da sobie radę z jej pokonaniem. Faktycznie mało opcji, ale na początek może i starczy.
Sebastian_ napisał(a):
Kapitalne miejsce i znakomite zdjęcia - głębokie i nasycone kolory, ciekawe kadry.

Dziękuję bardzo za komplementy i pozdro dla chimalaistów!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt gru 09, 2022 12:32 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14936
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Jako szachista dołączę się - zajebiste!

_________________
VOTE TRUMP !!! Save the Earth.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 13 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL